Czy zimna herbata traci swoją leczniczą moc? Oczywiście, że nie!
Informacje o leczniczych właściwościach herbaty nie stanowią już chyba dla nikogo zaskoczenia. W powszechnym przekonaniu prozdrowotne cechy wykazuje tylko gorący napar. Czy jednak rzeczywiście zimna herbata traci swoją moc?
Siła herbaty
Herbaciany napój znany jest z pozytywnego wpływu na nasze zdrowie. Po pierwsze: działa pobudzająco – zawiera dużo teiny, która stymuluje ośrodkowy układ nerwowy. Zmniejsza zmęczenie, zwiększa koncentrację, wyostrza zmysły, poprawia pamięć roboczą. Po drugie: korzystnie oddziałuje na układ krążenia. Obniża ciśnienie, wzmacnia naczynia krwionośne, zapobiega powstawaniu zakrzepów krwi. W konsekwencji zmniejsza ryzyko pojawienia się chorób serca. Po trzecie: dobrze wpływa na układ trawienny. Przeciwdziała rozwojowi bakterii w układzie pokarmowym, pobudza go do wydzielania soków trawiennych, przez co przyspiesza proces przemiany materii. Po czwarte: jest bogatym źródłem witamin i mikroelementów, a także przeciwutleniaczy – dzięki temu nie tylko poprawia naszą odporność, ale pozwala również walczyć ze szkodliwym nadmiarem wolnych rodników. Przez to jesteśmy nie tylko zdrowsi, ale też – młodsi. O kolejnych zaletach herbat przeczytać można też na www.herbata.info.
Czy te cechy, łączące większość rodzajów herbat – tak czarną oraz czerwoną, jak i białą czy zieloną – znikają wraz ze spadającą temperaturą napoju? Absolutnie nie! Lecznicze właściwości utrzymują się w herbacie jeszcze po wielu godzinach od zaparzenia. Zmianie ulec mogą jedynie jej walory smakowe. Wydzielające się z liści garbniki (również wtedy, kiedy napój stygnie), korzystnie wpływające na nasz organizm, sprawiają, że herbata staje się w smaku bardziej gorzka. Nie jest jednak mniej zdrowa.
Parzenie na… zimno
Być może dlatego, że zimna herbata zachowuje wszystkie własności lecznicze, coraz popularniejsze staje się parzenie jej… na zimno. Tę metodę przygotowywania napoju – zwaną cold brew – zastosować można wobec każdego rodzaju herbaty. Niezbędne są: liście, woda i przyspieszająca zimne parzenie lodówka.
Do dzbanka wsypujemy ulubioną herbatę, zalewamy ją wodą (zimną!) i wstawiamy na kilka godzin do lodówki – minimum na dwie, jednak najlepiej na nie więcej niż dziesięć godzin. Drugim sposobem jest krótkie zaparzenie herbaty w ciepłej wodzie, przez co jej liście się rozwiną, wypicie naparu i ponowne zalanie – tym razem już wodą zimną. Tak przygotowany napój nie będzie gorzki – większość cierpkich garbników pozostanie w liściach, więc jego smak będzie bardzo delikatny.
Przy tym zachowane zostaną wszystkie korzystne cechy napoju – potwierdzili to m.in. naukowcy z Università Politecnica delle Marche we Włoszech.
